book
bookbook

Arena szczurów / T. 7

Autor: Krajewski, Marek




Czy można dla ocalenia własnego życia zabić niewinnych ludzi?Powojenna rzeczywistość pełna zdrajców.Czy Popielski okaże się zbrodniarzem?W roku 1948 Popielski po ucieczce z Wrocławia ukrywa się w nadmorskim Darłowie. Miastem rządzą Armia Radziecka i Urząd Bezpieczeństwa. Nikt tu nie zna przeszłości byłego komisarza. Nikt nie podejrzewa, co tak naprawdę ma na sumieniu.Kiedy nad morzem

zaczynają ginąć kobiety, ktoś musi znaleźć gwałciciela i mordercę. Popielski, który prowadzi tajne śledztwo, wie, czym jest piekło - to otchłań zła, labirynt bez wyjścia i bezmiar cierpienia.Nie wie jednak, że będzie ono jego domem.Arena szczurów to najbardziej mroczny z kryminałów Marka Krajewskiego.Marek Krajewski jest autorem bestsellerowych powieści o Eberhardzie Mocku i Edwardzie Popielskim, które zostały przełożone na dwadzieścia języków. Laureat m.in. Paszportu "Polityki" i Nagrody Wielkiego Kalibru. Areną szczurów kończy serię książek z detektywem Popielskim, nie powiedział jednak jeszcze ostatniego słowa. Najmroczniejszy umysł polskiego kryminału w doskonałej formie literackiej.

Zobacz pełny opis
Odpowiedzialność: Marek Krajewski.
Seria:Edward Popielski / Marek Krajewski : T. 7
Hasła:Powieść polska - 21 w.
Kryminał retro
Literatura polska
Adres wydawniczy:Kraków : Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 2015.
Opis fizyczny:299, [2] s. ; 22 cm.
Uwagi:oprawa twarda. U dołu okł.: Czy można dla ocalenia własnego życia zabić niewinnych ludzi?
Forma gatunek:Książki. Proza.
Skocz do:Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki

Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):

(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)

MBP
ul. Spacerowa 4

Sygnatura: 821-3 pol.
Numer inw.: 41424
Dostępność: wypożyczana na 30 dni

schowekzamów


Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki:

bookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbook



Nowości z działu KRYMINALNA:

bookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbook