book
book

Złoty lew

Tyt. oryg.: "Golden lion, ".

Autor: Smith, Wilbur




Wschodnie wybrzeże Afryki, rok 1670.
Czasy burzliwych przygód, w których zemsta, pogoń za sławą i wielkimi skarbami to codzienność.
Noc. Piracki okręt, którego kapitanem jest Hal Courtney, wychodzi z etiopskiego portu i kieruje się na południe, ku wybrzeżom Zanzibaru. Pod pokładem załoga i kobieta kapitana, Judith, spokojnie śpią, wypoczywając przed długą podróżą.
W blasku

księżyca, który raz po raz wygląda zza chmur, Hal dostrzega przepływający w pobliżu statek. Angielski? Duński? Żaden z nich nie powinien zaatakować, mimo to Hal przeczuwa niebezpieczeństwo. I rzeczywiście, wkrótce załoga okrętu będzie musiała zawalczyć o życie. A Halowi przyjdzie się zmierzyć z jeszcze większym wyzwaniem. Okazuje się bowiem, że jego dawny wróg wciąż żyje i jest głodny zemsty. I uderzy w najczulszy punkt kapitana - w jego ukochaną.
Aby odzyskać Judith, Hal nie cofnie się przed niczym i nawet kajdany niewolnika nie powstrzymają go przed wyruszeniem za nią przez wzburzony ocean, targi niewolników, dżunglę i sawannę.

Zobacz pełny opis
Odpowiedzialność:Wilbur Smith, Giles Kristian ; z angielskiego przełożyła Maria Gębicka-Frąc.
Seria:Saga rodu Courtneyów / Wilbur Smith
Hasła:Powieść południowoafrykańska - 21 w.
Adres wydawniczy:Warszawa : Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz, 2016.
Opis fizyczny:477, [1] s. ; 21 cm.
Uwagi:Według chronologii wydarzeń : Drapieżne ptaki; Złoty lew; Monsun; Błękitny horyzont; Gdy poluje lew; Triumf słońca; Odgłos gromu; Assegai; Płonący brzeg; Upadek wróbla; Władza miecza (Prawo miecza); Płomienie gniewu; Ostatnie polowanie; Złoty lis; Łzy wojny; Po dwóch stronach.
Forma gatunek:Książki. Proza.
Skocz do:Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki

Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):

(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)

MBP
ul. Spacerowa 4

Sygnatura: 821-3 afr.
Numer inw.: 44124
Dostępność: wypożyczana na 30 dni

schowekzamów


Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki:

bookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbook