book
book

Kontratyp / T. 8

Autor: Mróz, Remigiusz




W drodze na Annapurnę, jeden z najgroźniejszych szczytów na świecie, ginie troje polskich wspinaczy. Ekipy ratunkowe odnajdują jedynie przysypane śniegiem, poskręcane liny, ale nie trafiają na żaden inny ślad po grupie.
Kilka tygodni później jedyna członkini wyprawy pojawia się na granicy nepalsko-tybetańskiej, po czym zostaje zatrzymana. Polscy śledczy przewożą ją do kraju, gdzie ma odpowiadać za

zabójstwo - okazuje się bowiem, że aby przeżyć w górach, doprowadziła do śmierci swoich towarzyszy.
Co wydarzyło się w drodze na Annapurnę? I skąd śledczy mają dowody obciążające kobietę? Oprócz znalezienia odpowiedzi na te pytania, Joanna Chyłka musi zmierzyć się z własnymi problemami i groźbami człowieka twierdzącego, że to on niegdyś zaatakował ją kwasem.

Zobacz pełny opis
Odpowiedzialność: Remigiusz Mróz.
Seria:Joanna Chyłka / Remigiusz Mróz : T. 8
Hasła:Joanna Chyłka (postać fikcyjna)
Prawnicy
Alpiniści
Kryminał
Powieść
Literatura polska
Adres wydawniczy:Poznań : Czwarta Strona - Grupa Wydawnictwa Poznańskiego, copyright 2018.
Opis fizyczny:530, [1] strona ; 21 cm.
Uwagi:Na okładce: Jak daleko się posuniesz, żeby ratować swoje życie? T. 1 - Kasacja; T.2 - Zaginięcie; T.3 - Rewizja; T. 4 - Immunitet; T.5 – Inwigilacja; T. 6 - Oskarżenie; T. 7 - Testament; T. 8 - Kontratyp; T. 9 - Umorzenie; T. 10 - Wyrok; T. 11 - Ekstradycja; T. 12 - Precedens; T. 13 - Afekt; T. 14 – Egzekucja; T. 15 – Skazanie ;T. 16 – Werdykt; T. 17 – Zarzut.
Forma gatunek:Książki. Proza.
Powstanie dzieła:2018 r.
Skocz do:Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki

Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):

(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)

MBP
ul. Spacerowa 4

Sygnatura: 821-3 pol.
Numer inw.: 44111
Dostępność: wypożyczana na 30 dni

Wypożyczona przez: 005257
do dnia: 2025-01-13
schowekrezerwuj
więcejrezerwuj


Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki:

bookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbookbook